Jak traktujesz gry? Nie, nie finałowe doświadczenie z padem, w fotelu, słuchawkach ale nośnik tych doznań emocjonalnych. Czy nad telewizorem lub obok masz półkę i tam równo poustawiane pudełka z grami? Zapewne ułożone wg. swojego osobistego wzoru. Może alfabetycznie, może od początku te ukończone, a przy końcu te czekające na swoją kolej. Może jest jednak inaczej, układasz je od tych najbardziej ulubionych, do tych mniej trafiających w Twoje gusta. Starasz się, żeby pudełka nie były porysowane, instrukcje pogniecione tak, mają wyglądać jak w dniu zakupu. Przechodząc obok czasem zerkniesz na swoją kolekcje. Tak, to daje radość.
Masz hobby, dbasz o jego rozwój, wydajesz pieniądze. Starasz się nie odsprzedawać, bo lubisz powroty w miejsca, które dla Ciebie wiele znaczą. Wracasz ze szkoły/pracy, jest wieczór, spoglądasz i wybierasz. Której dziś dasz szanse? Może tej jeszcze nie granej, a może wskoczysz do tego samego uniwersum raz jeszcze. Nagle coś wkracza w ten świat z butami, a zowią to cyfrową dystrybucją. Gry jako gigabjty nie ustawisz na półce.
Czytasz, czytasz i zastanawiasz się, o czym ten facet pisze? Przecież to tylko plastykowe pudełka, trochę papieru i folia plus okrągła płytka. Wrzucasz ją do czytnika konsoli, po wszystkim odkładasz na półkę byle jak, bez wzoru. A cyfrowa dystrybucja jest przyszłością, dzięki niej masz więcej miejsca koło telewizora.
To jeszcze nie to pomyślałeś. Przecież kupujesz nowość na premierę, zarywasz noc, zaliczasz i odsprzedajesz jeszcze w cenie. Albo masz tylko kilka używek, takich starszych, bo pieniądze w dzisiejszych czasach nie leżą na ulicy. Gdziekolwiek się tutaj wpasujesz lub nie masz pewnie swoje zdanie.
Cyfrowa dystrybucja zabija pudełka